Wymarzony debiut beniaminka z Jeżyczek
Kapitalnie rozpoczął swoje występy w klasie okręgowej zespół Płomienia Jeżyczki. Po odwołanym spotkaniu pierwszej kolejki, Płomień musiał swoje debiutanckie spotkanie rozegrać w Manowie z trzecią drużyną ubiegłego sezonu, jedenastką rezerw miejscowego Leśnika/Rossy/Zefira.
Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków ekipy gości. Co chwilę Płomień stwarzał sobie dobre okazje do objęcia prowadzenia. Bramkowych akcji nie udało się jednak zamienić na bramki kolejno: Damianowi Maroniowi, Piotrowi Jacewiczowi, Sławomirowi Miękusowi oraz Wojciechowi Bartkowiakowi. Z kolei strzały z rzutów wolnych były minimalnie niecelne (Marcin Kołodziej), lub blokowane przez obrońców gospodarzy (Kamil Borowski). Po naporze gości, na chwilowy zryw zebrali się miejscowi. W 22 min. z dystansu trafili w poprzeczkę, a 120 sek. później zdobyli bramkę. Z prawej strony dośrodkowuje pomocnik gospodarzy, defensywa Płomienia zakłada nieudaną pułapkę ofsajdową, piłka trafia na głowę niepilnowanego, stojącego na 9 metrze Piotra Chrobota, a ten kapitalnym strzałem głową pod poprzeczkę daje prowadzenie swojej drużynie. Goście nie podłamali się takim obrotem sprawy i sukcesywnie dążyli do wyrównania. Udało się to 39 min. kiedy to P. Jacewicz zdecydował się na indywidualną akcję. Przedryblował trzech rywali i pięknym strzałem w "długi róg" ustalił wynik pierwszej połowy. Drugie 45 min. gry rozpoczęło się fantastycznie dla beniaminka z Jeżyczek. Już w pierwszej akcji tej odsłony spotkania kapitalnie szarżuje lewy obrońca Płomienia, K. Borowski. Niczym Roberto Carlos przedziera się w pole karne rezerw Leśnika, gdzie w brutalny sposób zostaje sfaulowany. Decyzja arbitra może być tylko jedna - "wapno"! Tradycyjnie do karnego podchodzi kapitan drużyny gości, M. Kołodziej i... tradycyjnie nie zawodzi. Płomień idzie dalej za ciosem i chce "dobić" wyżej notowanego rywala. W 58 min. K. Borowski fenomenalnie podaje na wolne pole do rozpędzonego Andrzeja Ciosmaka. Ten na pełnym gazie wpada w pole karne i precyzyjnym, silnym strzałem prawą nogą zdobywa 3 gola dla przyjezdnych. Przy stanie 1:3 gospodarze zerwali się do desperackiego ataku chcąc zdobyć kontaktowe trafienie. Płomień z kolei po strzeleniu trzeciej bramki przyjął defensywną taktykę, polegającą na przyjmowania Leśnika na swoim przedpolu i wyprowadzaniu kontr. Taktyka okazała się skuteczna i choć przez kilka chwil miejscowi mocno przygnietli i w polu karnym Płomienia zapanował istny "kocioł", to jednak gospodarze już nic w tym meczu nie strzelili, a goście z Jeżyczek wyprowadzili kilka kapitalnych kontr, z których 2 przyniosły im gole. W obu przypadkach sztuka ta udała się P. Jacewiczowi i w ten sposób popularny "Beka" zanotował swojego pierwszego hattricka w okręgówce. Inauguracja dla Płomienia wypadła zatem bardzo okazale. Mecz z rezerwami Leśnika pokazał, że można spokojnie ograć dużo bardziej faworyzowanego rywala. Trzeba tylko tą dobrą dyspozycję potwierdzić w kolejnych spotkaniach. Kapitalną robotę wykonali kibice Płomienia, którzy choć w bardzo skromnym gronie, głośno dopingowali swoją kochaną drużynę i byli przysłowiowym dwunastym zawodnikiem. Dla takich kibiców aż chce się grać i wygrywać. relacjďż˝ dodaďż˝: panisantor |
|