Darzbór znowu zaskakuje!
Przed meczem było wiadomo, że dla Darzboru nie będzie to „spacerek”. Po pierwsze – Kaszubia to silna drużyna, mająca za sobą wiele sezonów spędzonych w wyższej klasie rozgrywkowej niż szczecinecki zespół, po drugie – fatalna pogoda i padający przez całe spotkanie deszcz utrudniały grę. Chociaż wynik wskazuje raczej na zmiażdżenie rywala, to pojedynek był bardzo wyrównany.
Zaczęło się od ataku Darzboru. Pierwszy celny strzał oddał w 2 minucie Konrad Romańczyk, ale Rafał Literski nie miał problemów z jego obroną. Chwilę później inicjatywa należała już do Kaszubii. Kilka niecelnych strzałów, ale w 10 minucie było naprawdę groźnie. Po dośrodkowaniu z prawej strony główkował Dawid Banaczek. Na szczęście Krzysztof Kaszubowski sparował piłkę na słupek. Darzbór odpowiedział w 18 minucie. Romańczyk zacentrował piłkę z końcowej linii boiska, w polu karnym znalazł się niepilnowany Tomasz Kubicki, jednak główkował wprost w ręce Literskiego. Minutę później kościerscy piłkarze reklamowali zagranie ręką w polu karnym Darzboru, lecz sędzia Mirosław Cyrson pozostał niewzruszony i ani myślał podyktować „jedenastkę”. W 24 minucie do wykonania rzutu wolnego z prawej części boiska podszedł Szymon Sidorowicz. Dośrodkował w pole karne, a tam jak spod ziemi wyrósł Romańczyk. Oddał strzał głową, a piłka po koźle wpadła w samo okienko bramki gospodarzy. Wśród kibiców Kaszubii zapanowała konsternacja. Cieszyła się natomiast niewielka grupa fanów gości, wspierająca dopingiem swoją drużynę przez cały mecz. Po stracie bramki piłkarze z Kościerzyny specjalnie nie rozdrapywali ran i ruszyli do zmasowanych ataków. Przez około 5 minut trwało oblężenie bramki Darzboru. Seria rzutów wolnych nie przyniosła jednak efektu bramkowego. Goście od czasu do czasu próbowali się „odgryzać”, ale inicjatywa należała do gospodarzy. W 39 minucie Kaszubowski obronił strzał z narożnika pola karnego, a w ostatniej minucie pierwszej odsłony przeniósł nad poprzeczkę dośrodkowanie, które niespodziewanie zmieniło się w strzał. Pierwsze minuty drugiej połowy to zdecydowanie najnudniejszy okres gry. Na boisku przez prawie kwadrans nie działo się nic ciekawego. Sygnał do ataku dał pomocnik Kaszubii strzelając pod poprzeczkę. Bramkarz Darzboru był jednak na posterunku, podobnie jak w 66 i 71 minucie. W 73 minucie doszło do kuriozalnej sytuacji. Kaszubowski przygotowywał piłkę do wykopu, gdy nagle napastnik gospodarzy wygarnął mu ją i strzelił gola. Sędzia go nie uznał, a sytuacja na boisku stała się bardzo nerwowa. Mnożyły się faule, a gwizdek arbitra często milczał. Wydaje się, że kilka żółtych kartek utemperowałoby temperamenty piłkarzy. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Nerwowo nie wytrzymał II trener Darzboru – Jarosław Stankiewicz i w 76 minucie został wyrzucony na trybuny. W międzyczasie ładną akcję przeprowadził duet Romańczyk-Węglowski, zakończony minimalnie niecelnym strzałem tego drugiego. Kaszubia próbowała wyrównać, przede wszystkim strzelała z dystansu, ale wynik nie ulegał zmianie. W 83 minucie prostopadłą piłkę ze środka pola otrzymał Romańczyk. Wbiegł między dwóch obrońców, zwiódł bramkarza i strzelił w kierunku bramki. Piłka jeszcze zwolniła na kałuży i leniwie wtoczyła się do bramki. Kościerscy gracze postawili wszystko na jedną kartę i nie schodzili z połowy Darzboru. Ukłon należy się przede wszystkim obrońcom gości, którzy w tym newralgicznym momencie gry praktycznie nie dopuścili napastników Kaszubii w pole karne. W 92 minucie udało się jeszcze wyprowadzić wzorowy kontratak. Romańczyk zagrał do Sidorowicza, a ten do stojącego 5 metrów przed bramką Zbigniewa Węglowskiego. Wychowanek Zawiszy Grzmiąca tylko dopełnił formalności. Po dwóch Darzbór jest wiceliderem tabeli. Wyniki są ważne, ale jeszcze ważniejsze są narodziny drużyny. Bramkarz Krzysztof Kaszubowski – wczoraj na początku nieco spięty, ale później bardzo mocny punkt. Linia obrona z fantastyczną dwójką stoperów Kowalczyk-Fijołek, wyrównana pomoc i nowa gwiazda w ataku – Konrad Romańczyk, wicelider tabeli strzelców. Oraz trener Wojciech Megier, który potrafił to wszystko poukładać. Chwała Mu za to! www.darzbor.yoyo.pl relacjďż˝ dodaďż˝: zdyniek |
|