Szczęśliwy remis
Przespana pierwsza połowa i niesamowita pogoń po przerwie - tak w skrócie można opisać mecz w wykonaniu piłkarzy Kotwicy. Podopieczni Tomasza Arteniuka przegrywali z Czarnymi Żagań 0:2, by w ostatnich sekundach doprowadzić do remisu i zdobyć jeden punkt.
Początek meczu należał do przyjezdnych. Już w 3. minucie Marcin Wielgus pokonał Kamila Ryłkę, a pięć minut później jego wyczyn powtórzył Tadeusz Tyc. Jego bramka była nieco kontrowersyjna, gdyż piłka odbiła się od poprzeczki, od murawy i wróciła w pole. Sędzia liniowy pewnie jednak pokazał, że przekroczyła ona linię bramkową. Goście narzucili od początku swój styl gry i Kotwicy ciężko było odeprzeć ich ataki. W pierwszej połowie ratowali się głównie wybijaniem piłki daleko od własnego pola karnego. Po zmianie stron i kilku akcjach Czarnych wydawało się, że obraz gry nie ulegnie zmianie. Najbliżej podwyższenia wyniku był w 55. minucie Michał Bałą, który trafił w poprzeczkę bramki Ryłki. Dwie minuty później nastąpił przełom. Dośrodkowaną piłkę uderzył Wołodymir Stareckij, Szliakotin odbił piłkę, ale dobitka Rafała Komara była już skuteczna. Chwilę później ten sam zawodnik mógł doprowadzić do remisu, ale tym razem minimalnie spudłował. W zespole gości swoje szanse mieli Marek Wolak i Mariusz Kryszak, ale nie potrafili pokonać Ryłki. Szczęście uśmiechnęło się natomiast do kołobrzeżan. W czwartej minucie doliczonego czasu gry z rzutu wolnego dośrodkował Andrzej Matwijów, a strzałem głową piłkę do siatki skierował Michał Pietroń. Kotwica dzięki temu remisowi zmniejszyła straty do lidera do zaledwie dwóch punktów. Za tydzień naszych piłkarzy czeka ciężki wyjazd do Bydgoszczy na mecz z Zawiszą, która dziś pokonała Nielbę Wągrowiec na wyjeździe aż 5:2. Tomasz Arteniuk (trener Kotwicy): Dzisiejszy mecz widocznie musiał być doświadczeniem dla mojego zespołu. Przekonali się naocznie o tym, że nie jesteśmy już anonimowi i z tymi drużynami z dołu będzie naprawdę ciężko. Do tej pory to my robiliśmy niespodzianki, teraz, jeżeli będziemy tak szczodrzy jak w dzisiejszym meczu, to inni będą robili niespodzianki. Zgotowaliśmy sobie naprawdę trudną sytuację w dzisiejszym meczu, ale jestem bardzo szczęśliwy, że zakończyło się skutecznie. Zabrakło nam troszeczkę czasu, bo gdyby go było trochę więcej byśmy wygrali. Skandaliczne jest dla mnie zachowanie kibiców, którzy mając drużynę wicelidera w sytuacji kiedy troszkę nie idzie potrafią tylko przeklinać i nic więcej. Mam tu na myśli sektor za sobą. Ale jeżeli mamy grać dla siebie to będziemy grać dla siebie i dla tych najwierniejszych kibiców. Kotwica Kołobrzeg - Czarni Żagań 2:2 (0:2) gole: Rafał Komar (57), Michał Pietroń (90+4) - Marcin Wielgus (3), Tadeusz Tyc (8) żółta kartka: Kamil Stankiewicz (Kotwica) sędziował: Marcin Liana (Kujawsko-Pomorski ZPN) widzów: ok. 600 KOTWICA: Kamil Ryłka - Daniel Małkowski, Kamil Stankiewicz, Paweł Grocholski, Damian Kaciczak, Jarosław Teśman (37. Oleksandr Żdanow), Michał Pietroń, Łukasz Paulewicz (46. Wołodymir Stareckij), Rafał Komar (76. Andrzej Matwijów), Władysław Sawczuk, Krzysztof Rusinek. CZARNI: Oleksij Szliakotin - Mateusz Trachimowicz, Andrzej Bednarz, Dariusz Piechowiak, Mariusz Wysoczan, Paweł Wysokiński (85. Krzysztof Szeląg), Mariusz Kryszak, Marcin Dziopa, Michał Bała (63. Marek Wolak), Marcin Wielgus (73. Zbigniew Mastalerz), Tadeusz Tyc. www.gazetakolobrzeg.pl relacjďż˝ dodaďż˝: mane18 |
|