Druga porażka Chemika na własnym boisku
W zakończonym przed chwilą spotkaniu piłkarze Chemika POLICE doznali kolejnej porażki na własnym boisku. Tym razem pogromcą Chemików okazał się Gawin Królewska Wola, który wygrywał 0:3 (0:3). Już do przerwy po prostych błędach obrony goście prowadzili 3:0 i w drugiej połowie spokojnie kontrolowali przebieg spotkania dowożąc cenne trzy punkty do końca.
KP POLICE: Gumowski - Szałek M., Bouba, Szałek K., Brzeziński (25' Jóźwiak), Krzyżanowski, Miśta, Muskała (46' Echaust), Jarymowicz, Sajewicz (62' Jakuszczonek), Ciołek Gawin: Masarczyk - Stawowy, Balul, Koziara, Pilarski, Dorobek (72' Małecki), Flejterski, Mazurek, Kowal (64' Tuszyński), Piątkowski (66' Piech), Burski Bramki: 0:1 - 21 minuta - Mateusz Piątkowski 0:2 - 35 minuta - Grzegorz Dorobek 0:3 - 45 minuta - Piotr Burski 2:2 - 88 minuta - Krzysztof Rusinek Statystyki (KP - Gawin): Strzały celne: 4 - 7 Strzały niecelne: 5 - 4 Faule: 7 - 11 Żółte kartki: 0 - 2 (Mazurek, Koziara) Rzuty rożne: 4 - 4 Spalone: 3 - 2 Sędziowali: Marcin Liana - Jacek Siwa, Kamil Dojaś - Adam Lyczmański (K-PZPN, Bydgoszcz) Pogoda: pochmurno, 24 st. C Widzów: 400 W meczu z powodu kontuzji nie wystąpił Krzysztof Stefaniak. Goście już na samym początku stworzyli sobie znakomitą okazję do objęcia prowadzenia. Radosław Flejterski podcinką posłał piłkę między obrońcami do Piotra Burskiego, ten wyszedł sam na sam z Marcinem Gumowskim jednak piłka posłana koło naszego bramkarza minęła także bramkę. Chwilę później po dośrodkowaniu Pawła Kowala i główce Michała Szałka na bramkę z linii pola karnego strzelał Mateusz Piątkowski, piłka po nogach naszych obrońców wyszła na róg. W 9 minucie Marek Sajewicz wypuścił sobie piłkę, nie doszedł jednak do niej bo przed polem został sfaulowany przez Artura Koziarę. W 21 minucie biegnący lewą prawą pola karnego Piotr Stawowy silnie zacentrował koło Marcina Gumowskiego, a Mateusz Piątkowski z najbliższej odległości zapakował piłkę do pustej bramki. Kilka minut później Burski zagrał do Pawła Kowala, ten przyjmuje piłkę przed polem karnym obraca się i strzela niecelnie koło bramki. W 35 minucie Burski w polu karnym przyjął czubkiem buta piłkę w polu karnym, na szczęście w porę wybiciem interweniował Michał Szałek. Chwilę później po dośrodkowaniu Marcina Mazurka Marcin Gumowski wypuszcza piłkę, na szczęście blisko bramkarza nie było żadnego przeciwnika i obyło się bez przykrych konsekwencji. Niestety po chwili Gawin zdobył drugiego gola. Tym razem Kamil Pilarski zagrał miedzy obrońcami do wychodzącego Grzegorza Dorobka, a ten w sytuacji sam na sam pokonuje Gumowskiego. Osiem minut później po faulu pięć metrów przed polem karnym sędzia dyktuje rzut wolny, na bramkę uderza Przemysław Ciołek, bramkarz jednak znakomitą paradą broni strzał pod poprzeczkę. Gdy zawodnicy czekali już na gwizdek kończący pierwszą połowę Gawin zdobył gola do szatni. Po ponad 40-o metrowym podaniu Kamila Pilarskiego w pole karne wbiega Piotr Burski i po raz trzeci dla swojego zespołu kieruje piłkę do siatki. Po przerwie do ataków ruszyli policzanie, Jarosław Jóźwiak podcinką usiłował uruchomić Artura Echausta jednak zawodnik Chemika nie połapał się i nic z akcji nie wyszło. W 56 minucie po wrzutce w pole karne Michał Szałek przyjmuje piłkę i natychmiast w prostu sposób traci ją na rzecz Mateusza Piątkowskiego, zawodnik Gawina mija obrońcę KP i z linii pola karnego oddaje groźny strzał na bramkę, Gumowski broni na róg. Pięć minut później po dośrodkowaniu Marcina Miśty z lewej strony Jarosław Jóźwiak na prawym boku pola karnego zagrywa z pierwszej piłki do Marka Sajewicza, a ten piętką usiłował pokonać bramkarza. Niestety piłka zaplątała się miedzy nogami zawodnika Chemika i obrońcy Gawina. W 70 minucie niezdecydowanie młodszego Szałka wykorzystuje Patryk Tuszyński, na szczęście dobrze dysponowany bramkarz Chemika broni. Nieco później od Rafała Krzyżanowskiego odskoczył Marcin Mazurek po czym oddał silny strzał, Gumowski sparował w bok, natychmiast do piłki doskoczył Arkadiusz Piech który mimo pustej bramki i leżącego bramkarza posłał piłkę ponad bramką. Dziesięć minut później po ziemi prosto w ręce bramkarza strzelał Tuszyński. Pięć minut przed końcem spotkania po podaniu Jakuba Szałka w pole karne wbiegł Mateusz Jakuszczonek, niestety młody z narożnika pola bramkowego posłał piłkę ponad bramką. Później po podaniu Miśty Jakuszczonek z narożnika pola karnego usiłował zagrać do Ciołka jednak niedokładnie i obrona wybiła. Bramkarza nie udało się także pokonać Michałowi Szałkowi z podania Arkadiusza Jarymowicza. W doliczonym czasie gry Gawin jeszcze dwukrotnie groźnie zaatakował. Najpierw zza pola karnego strzelał Piech, Gumowski sparował przed siebie, Burski nie zdołał jednak wykorzystać znakomitej okazji. Chwilę później po dośrodkowaniu z prawej z piłką minął się Jóźwiak, na bramkę strzelił Burski jednak bez skutku w postaci gola, Gumowski na posterunku. Na ataki Gawina w doliczonym czasie gry usiłował odpowiedzieć jeszcze Krzyżanowski jednak po dośrodkowaniu strzał z woleja wylądował prosto w rękach Adriana Masarczyka. W ostatniej akcji meczu Burski strzelał w światło bramki, jednak za sprawą bramkarza Chemika ponownie piłka wylądowała na rzucie rożnym. Chwilę później sędzia spotkania zakończył mecz. Janusz Kudyba (trener Gawina): Już do przerwy prowadziliśmy 3:0 i w drugiej połowie spokojnie mogliśmy kontrolować grę. Szczerze mówiąc spodziewałem się jednak, czegoś więcej po Chemiku. Marek Czerniawski (trener Chemika): Zostaliśmy wypunktowani, jak bokser w pojedynku. Niestety popełniliśmy takie błędy przeszły przez środek, które od razu zakończyły się golami. Winię tutaj i zarówno środkowych pomocników, jak i środkowych obrońców bo tutaj popełniliśmy największe błędy. Zasłużyliśmy jednak przynajmniej na jedną bramkę. Wynik nie odzwierciedla gry jednak nikt nie patrzy na styl na miejsce w tabeli. www.klubpilkarski.police.pl relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|