Pierwszy krok do awansu
W rozegranym na stadionie Stali przy Bandurskiego meczu barażowym o I ligę Kobiet, Olimpia Szczecin pokonała Lidera Włocławek 5:2. Przeciwnik nie sprawił podopiecznym trenerów Wróblewskiego i Buryty zbyt wielu kłopotów, dodatkowo goście na rozgrzewce stracili bramkarkę, którą zastąpiła zawodniczka z pola. Dziewczyna zwłaszcza w pierwszej połowie nie za bardzo wiedziała, co robi między słupkami a jej koleżanki z zespołu wyraźnie przestraszyły się Olimpii. Gwiazdą w zespole gospodyń była bez wątpienia Nataly Barlage, która czterokrotnie pokonała Paulinę Kantorowską.
Zanim jednak piłkarki na dobre wybiegły na boisko dziewczęta ustawiły się, tworząc napis "Gramy Dla Magdy" - chodziło o Magdalenę Hruzik - kapitan zespołu, reprezentantkę Polski, która już kolejny miesiąc cierpi na bardzo poważne dolegliwości zdrowotne. Początek spotkania to wyraźna przewaga Olimpii, szczecinianki przez ponad 20 minut nie schodziły z połowy Lidera. Aktywne w tym okresie były Nataly Barlage i Dorota Kałuża, jednak bramka była jak zaczarowana, mimo błędów ze strony niedoświadczonej golkiperki - Olimpia jakby "biła głową w mur". Dobrą robotę wykonywała także Stasińska. Po akcji Barlage - Kałuża, ta druga będąc w sytuacji sam na sam z Kantorowską posłała piłkę ponad poprzeczką. W końcu jednak worek z bramkami się rozwiązał, pierwsza próba wyjścia Lidera z własnej połowy zakończyła się golem dla Olimpii. W końcowej fazie akcji Barlage wyminęła obrończynie i posłała piłkę do pustej bramki. Chwilę później mogło być już 2:0, ale futbolówka po strzale Kałuży trafiła w słupek. Co się odwlecze to nie uciecze, mówi stare przysłowie - tym razem lukę w obronie znalazła Anna Strzemecka i nie zastanawiając się długo skierowała piłkę do bramki między nogami przeciwniczek. Przed przerwą padły jeszcze dwa gole, na 3:0 podwyższyła Barlage, a Lider zaliczył pierwsze trafienie. Wychodzącą za linię pola karnego Agnieszkę Szelewę przelobowała Magdalena Pawłowska. Wcześniej jednak, mając przed sobą pustą bramkę i Kantorowską - Kałuża dwukrotnie strzeliła wprost w bramkarkę. Ledwo sędzina odgwizdała początek drugiej odsłony spotkania, a kibice Olimpii mogli cieszyć się z kolejnego trafienia. Na 4:1 podwyższa Barlage. Odpowiedź gości jest tym razem błyskawiczna i po chwili jest już 4:2. Lider zaczyna grać coraz odważniej, co nie przekłada się jednak na sytuacje podbramkowe, które nadal stwarza niemal tylko Olimpia. Po raz piąty na listę strzelców wpisuje się Barlage, która wykorzystuje podanie od Stasińskiej. Wydaje się, że po tym golu dziewczyny z Włocławka odpuściły, pogodzone z wysoką porażką. Szczecinianki gdyby tylko to wykorzystały mogły wygrać znacznie wyżej. Seria trzech rzutów rożnych z rzędu nie przynosi jednak kolejnego łupu bramkowego. Kilka minut później przed kolejną szansą staje Barlage, ale piłkę z linii bramkowej wybija obrończyni. Po chwili dobra interwencja Kantorowskiej ratuje zespół przed stratą kolejnego gola, tym razem w sytuacji sam na sam była Joanna Tokarska, która zmieniła Stasińską. Już w doliczonym czasie gry Monika Kaźmierczak podaje do Barlage, ale na przeszkodzie staje poprzeczką. Olimpia wygrała spotkanie zasłużenie, choć wynik mógł być znacznie wyższy. - Mało - powiedział po meczu prezes klubu Maciej Buryta. Taka zaliczka przed drugim meczem barażowym powinna jednak spokojnie wystarczyć, aby szczecinianki zapewniły sobie awans do I ligi, wówczas dołączą do Gryfa Szczecin, który dokładnie rok wcześniej 6 czerwca wywalczył sobie grę w tej klasie rozgrywkowej. własne relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|