»z newsa« Bez kibiców i fajerwerków
Zaległe spotkanie w lidze damskiej pomiędzy UKS18-MJC a siatkarkami PZU zakończyło się zgodnie z przewidywaniami, czyli pewnym zwycięstwem liderek. Obydwie ekipy dysponowały dziś bardzo ograniczoną liczbą zawodniczek. Gospodynie przystąpiły do spotkania w siódemkę, przyjezdne zaledwie w szóstkę. Zabrakó też dziś kibiców, co w ostatnim czasie jest dość rzadkim widokiem, nawet na parkietach damskiej, nieco mniej jedak popularnej ligi.
Jak pokazał przebieg pierwszego seta, świąteczna przerwa nie posłużyła przede wszystkim siatkarkom MJC, które jeszcze w czasie trwania meczu zaproponowały przeprowadzenie sondy wśród internautów i samych zawodniczek grających w SALPS, która z damskich drużyn przybrała najwięcej kilogramów przez kilka wielkanocnych dni... Przystąpić do gry jednak trzeba było. Przyjezdne postanowiły zawiesić poprzeczkę wysoko i rzeczywiście prezentowały się nieźle w polu i zagrywce, co przy tradycyjnie słabszym przyjęciu rywalek, przynosiło wymierny skutek. PZU skutecznie też eliminowało rozgrywającą z jej podstawowego zadania. Przez większość część tej odsłony meczu gra toczyła się punkt za punkt, co powodowało stan remisowy bądź niewielkie, jednopunktowe przewagi. Przy remisie 18:18 coraz mocniej zaczęły mobilizować się gospodynie, którym widmo niepowodzenia zaglądało coraz głębiej w oczy. Gdy w polu zagrywki pojawiła się kapitan MJC, wątpliwości zostały rozwiane. Kilkoma udanymi zagrywkami, liderki wyszły w końcu na poważniejsze prowadzenie, którego już nie oddały. Słabą dyspocyzję MJC mogło wykorzystać PZU, ale zabrakło przyjęcia, bloku i trochę szczęścia w samej końcówce. Chociaż poziom gry zachwycić nie mógł, wiele długich wymian sprawiało, że mimo wszystko, była to miła dla oka rywalizacja. Druga partia należała już zdecydowanie do gospodyń. Na początku wypracowana, kilkupunktowa przewaga zwiększała się z akcji na akcję. MJC zaczęło atakować ze zdecydowanie większą mocą zarówno ze skrzydeł jak i środka. Siatkarki gości, za to, kiepsko prezentowały się w przyjęciu i traciły punkty długimi seriami. Partię do 13 wygrało MJC. Ostatni, jak się okazało, set początkowo układał się znakomicie dla gości. PZU najpierw wyszło na dwupunktowe prowadzenie po dobrych zagrywkach i utrzymywało nieznaczną przewagę do stanu 4:5. Dobre nastroje i szansę na powalczenie z faworyzowanym przeciwnikiem rozwiała jednak znowu kapitan gospodyń, która w tym momencie weszła w pole zagrywki, a zeszła z niego dopiero przy stanie 12:5... Nietrudno wyrokować, że sporej przewagi gospodynie nie oddały. MJC zwyciężyło tym razem do 11 a cały mecz 3:0 umacniając się tym samym na pozycji lidera. Do końca rozgrywek zaledwie 4 spotkania dla czołowych zespołów. Na pierwszych dwóch miejscach zapewne nic już się nie zmieni. Ciekawie może być za to w walce o trzecią lokatę. Chociaż Chemik ma jeszcze pięć punktów przewagi nad następnymi Pomorzankami, pewny swgo być nie może, szczególnie po ostatniej, sromotnej porażce właśnie z podopiecznymi Danuty Ciesińskiej. Za UKS-em, z kolei, czyha nieobliczalny US... własne relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|