Remis porażką...
10 maja w Połczynie Drawa w ramach 25 kolejki V ligi koszalińskiej podejmowała tamtejszą Pogoń. Drawszczanie jechali do Połczyna w roli faworyta to też teoretycznie bez problemu powinni wrócić z 3 punktami.
Niestety, choć przez całe spotkanie to podopieczni trenera Andrzeja Pedrycza dyktowali warunki na boisku to jednak żadnej bramki strzelić nie zdołali... Od samego początku pressingiem zagrała Drawa, pierwszą poważniejszą akcję na zdobycie bramki goście mięli w 15 minucie spotkania, z rzutu wolnego z prawej strony boiska strzelał Damian Korczyński, jego strzał z trudem spod poprzeczki na rzut rożny wybija jednak bramkarz gospodarzy. Do 30 minuty zawodnicy Pogoni może ze dwa razy zdołali wedrzeć się na naszą połowę, jednak znowu mimo wielu dobrych akcji i przewagi na boisku nasza Drawa nie potrafiła stworzyć sobie sytuacji bramkowej. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy ekipa z Drawska trochę zwolniła tempo co pozwoliło rozwinąć skrzydła Pogoni, przeprowadzili kilka ciekawych kontrataków, ale ten remis wyraźnie ich zadowalał, bo jakby nie chcieli przedrzeć się dalej niż 16 metr od bramki Roberta Piłata. Druga połowa nie różniła się w zasadzie niczym od pierwszej, znowu to Drawszczanie dominowali na boisku ale wciąż nie potrafili tego udokumentować bramką. W 63 minucie znowu z rzutu wolnego z ok. 30 metrów Damian Korczyński, tym razem minimalnie nad poprzeczką gospodarzy. Na kwadrans przed zakończeniem meczu Drawa miała chyba najlepszą okazje ku temu by objąć prowadzenie, z rzutu wolnego z lewej strony boiska dośrodkowywał Tomasz Sideł piłkę w polu karnym głową strąca któryś z obrońców z Połczyna, piłka trafia pod nogi Mateusza Nowika ten decyduje się na strzał z ok 13 metrów, piłkę blokują obrońcy, ta znowu trafia to zawodników z Drawska i znowu zostaje skierowana w stronę bramki Pogoni jednak ponownie blokują obrońcy i ostatecznie w zamieszaniu i kurzu wybijają piłkę ze swojego pola karnego... W 80 minucie ostatnia szansa na 3 punkty w tym meczu, ponownie bohaterem akcji Korczyński i ponownie z rzutu wolnego z ok. 20 metrów, tym razem zdecydował się na uderzenie po ziemi i bramkarz czubkami palców wybija piłkę na rzut rożny, tego wykonuje Tomasz Sideł, dośrodkowuję w pole karne gospodarzy, futbolówka spada na ok. 14 metr na Ernesta Marcinkowskiego, ten uderza z pół woleja pod poprzeczkę, jednak i tu zabrakło szczęścia, bramkarz z Połczyna ponownie wybija piłkę na rzut rożny... Nic więcej już w tym meczu się nie wydarzyło, Drawa po miażdżącej przewadze ostatecznie wywozi z Połczyna remis, który w tym przypadku ma gorycz porażki, jak powiedział trener Pogoni po spotkaniu: "Ja mogę liczyć na szczęście, a wy powinniście dzisiaj wygrać...", tak więc Drawo do roboty i niech już takie wpadki się nie zdarzają. Drawa zagrała w składzie: Robert Piłat - Szymon Nachim, Andrzej Pedrycz, Paweł Żuk - Jakub Kobryś, Rafał Żuk, Tomasz Sideł, Tomek Walkiewicz (46 Rafał Bołtacz) - Mateusz Nowik, Damian Korczyński, Wojciech Witoń (65 Ernest Marcinkowski) Na trybunach w Połczynie piknikowa atmosfera, niestety z powodów organizacyjnych nie pojawiają się kibice z Drawska. Następny mecz Drawy dnia 17 maja (sobota) 2008, o godzinie 17.00 przy Okrzei gramy z Płomieniem Myślino. źródło: www.mksdrawa.cba.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Draweczka |
|