Porazka Switu w spotkaniu z bezpośrednim rywalem
W XXVII kolejce spotkań V ligi, zespół skolwińskiego Świtu udał się do pobliskiego Mierzyna gdzie w obecności 45 widzów był podejmowany przez tamtejszy GKS. Przed tym pojedynkiem obie drużyny zajmowały miejsca w środku stawki, Świt - siódme, natomiast GKS - dziewiąte.
Pojedynek rozpoczął się od wzajemnej próby sił, jednak w wielu sytuacjach często decydował przypadek, gdyż małe i nierówne boisko utrudniało grę obu zespołom. Po początkowym okresie Świt mógł objąć prowadzenie za sprawą Dawida Malińskiego, jednak jego uderzenie z trudnościami obronił golkeeper gospodarzy. Swoją okazje do zdobycia bramki miał również Artur Ochnio, jednak w dobrej sytuacji strzelał bardzo niecelnie. Miejscowi również nie pozostawali dłużni, jednak w sytuacjach podbramkowych, podobnie jak podopiecznym Artura Malińskiego brakowało skutecznego wykończenia. Spore zagrożenie dla bramki Artura Wesołowskiego stanowiły stałe fragmenty gry wykonywane przez Pawła Cymanowskiego, który za każdym razem mocno uderzał piłkę w kierunku bramki Świtu. W drugich 45 minutach stopniowo wzrastała przewaga Świtowców, którzy przejęli inicjatywę. Podopieczni Artura Malińskiego stworzyli sobie kilka doskonałych sytuacji do objęcia prowadzenia. Niestety Skolwinianie razili nieskutecznością, a najlepszą okazję do zdobycia bramki dla zespołu Świtu zmarnował jej najskuteczniejszy strzelec - Paweł Paszkowicz. Precyzji zabrakło również przy strzałach Piotrowi Łozińskiemu, Dawidowi Malińskiemu oraz Maciejowi Bednarczykowi. Natomiast ze strony GKSu ciągle groźne były stałe fragmenty gry w wykonaniu Pawła Cymanowskiego. Na kwadrans przed końcem, kiedy pojedynek był już bardziej wyrównany gospodarze objęli prowadzenie po rzucie rożnym, kiedy to do dośrodkowania w zamieszaniu w polu karnym doszedł Mateusz Maciejewski i umieścił piłkę w siatce. Od tego momentu trener gości postawił wszystko na jedną kartę i Świtowcy grali trzema napastnikami, niestety tym samym narazili się również na kontry ze strony miejscowych. Po jednym z kontrataków piłkarze z Mierzyna zyskali rzut wolny w bocznym sektorze boiska. Centrę ze stałego fragmentu gry zdołał sparować Artur Wesołowski, jednak brak konsekwencji w kryciu sprawił, że odbita piłka trafiła wprost na głowę nadbiegającego Roberta Owsianko, który ustalił tym samym wynik spotkania na 2-0 dla miejscowych. W konsekwencji tej porażki oraz pozostałych wyników XXVII kolejki, Duma Skolwina spadła na 9-tą pozycję w ligowej klasyfikacji. Kolejny raz w tym sezonie zawiodła skuteczność, która w wielu tegorocznych spotkaniach mogła być kluczem do sukcesu. Warto wspomnieć, że swoje spotkania wygrali natomiast juniorzy, który zwyciężyli rówieśników z Mierzyna 0-1, po ładnej bramce Marcina Garleja. źródło: www.swit.skolwin.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|