Astra - Błękitni 3-2
Po bardzo dobrym meczu Astra Ustronie Morskie pokonała Błękitnych Stargard 3:2.
Do przerwy gospodarze po bramce Leszka Pazdura w 50. sekundzie prowadzili 1:0 i był to najniższy wymiar kary dla Błękitnych, bo Astra w tej części gry nie wykorzystała 4 stuprocentowych sytuacji bramkowych. Po przerwie Marcin Kaczmarczyk obronił rzut karny, stargardzianie doprowadzili do wyrównania, ale mimo wszystko to Astra zasłużenie zainkasowała trzy punkty. Stargardzanie już standartowo zagrali bez podstawowych zawodników. Tym razem zabrakło Jakuba Procyka, który z powodu kontuzji, której nabawił się w ostatnim meczu z Pogonią Szczecin musiał zakończyć sezon przed czasem. W ciąż kontuzjowany jest także Tomasz Pustelnik i Konrad Jankowski. Do tej trójki obrońców dołączył także ofensywnie grający Łukasz Woźniak który w sobotę pauzował za żółte kartki. Astra prowadzenie objęła błyskawicznie. Już w 50. sekundzie ustawiony na 16 metrze Andrzej Wojciechowski dograł Leszka Pazdura a ten pewnie pokonał Marcina Kaczmarczyka. Po trzech minutach Błękitni wypracowali sobie jedną z dwóch groźnych sytuacji, które stworzyli w pierwszej połowie. Robert Gajda dograł do Kamila Jarząbka który na 25 metrze znajdował się sam na sam ze stoperem gospodarzy a ten faulem uchronił swojego bramkarza od interwencji. Z rzutu wolnego Tomasz Królak silnym uderzeniem posłał piłkę obok słupka. Gospodarze na więcej nie pozwalali rywalom. Ciągle atakowali i ambitnie walczyli o każda piłkę w środkowej strefie. Bardzo dużo pracy miał także Kaczmarczyk, który co chwilę musiał odbijać sile strzały Wojciechowskiego i dośrodkowania szczególnie te bite przez Tomasza Sęka. W 11. minucie właśnie po dośrodkowaniu Sęka głową minimalnie nad poprzeczką uderzył Konrad Rokicki. Chwilę później także milimetry uratowały Błękitnych, kiedy to głową uderzał Stanisław Ruszczak. Swoją okazję do podwyższenia prowadzenia miał także Artur Lenkiewicz, ale po jego strzale zza pola karnego piłka minęła słupek. W 23. minucie Gajda wrzucił piłkę na główkę Królaka, ale świetnie zachował się Arkadiusz Malec, który pewnie wyszedł z bramki i jedną ręką zniósł futbolówkę z główki stargardzanina. Pierwsza część gry bardzo podobała się miejscowym widzom, żaden z piłkarzy obu drużyn nie bał się dostawić nogi, gra toczyła się nawet gry trzech zawodników leżało na boisku. W 51. minucie Kacper Gibas w polu karnym faulował Wojciechowskiego. Na jedenastym metrze stanął sam poszkodowany, ale jego intencje wyczuł Kaczmarczyk, który odbił piłkę. Po dwunastu minutach po raz drugi szczęście uśmiechnęło się do Błękitnych. Ze skrzydła piłka dotarła do Łukasza Karasiaka i było 1:1. Dwie minuty później sędzia dopatrzył się drugiego przewinienia w polu karnym Błękitnych i podyktował drugi rzutu karny, tym razem bardzo wątpliwy. Piłkę poraz drugi na "wapnie" ustawił Wojciechowski strzelił w inną stronę niż ostatnio i wyprowadził swój zespół na ponowne prowadzenie. W 67. minucie po rzucie rożnym Mateusza Jureczki piłkę nad poprzeczką posłał Wojciech Greguła. Na siedem minut przed końcem czerwoną kartkę za faul na Kaczmarczyku ujrzał Mateusz Czajka. W 88. minucie wprowadzony kilka minut wcześniej Jacek Chołys na 15 metrze minął trzech rywali i strzelił w sam środek bramki. Podczas doliczonego czasu gry sędzia podyktował trzeci rzut karny, ale tym razem dla Błękitnych. Straty do jednej bramki zmniejszył Gajda. Po końcowym gwizdku miejscowi zaczęli świętowanie awansu do nowej III ligi. Źródło: www.gazetakolobrzeg.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Jurgen |
|