Pro-Team Żarczyn męczył się ze zdekompletowanym LUKS-em Krzywin
W momencie rozpoczęcia meczu derbowego gotowych do gry było tylko 6 zawodników nominalnych gości, czyli LUKS Krzywin, stąd żarczynianie pierwotnie wyszli sami na boisko. Pierwszy gwizdek sędziego rozległ się z opóźnieniem 10 minut, gdy skład krzywinian rozbudował się do 9 zawodników, w tym 4 juniorów oraz dwóch absolutnych debiutantów (Sebastian Skóra i Mateusz Kaberow). Pro-Team do meczu przystąpił w 14-osobowym składzie, niewiele różniącym się od tego sprzed tygodnia.
Sensacyjnie to LUKS Krzywin objął w 15 min. prowadzenie po indywidualnej akcji Michała Zygmańskiego i przepięknym strzale w górne okienko debiutującego Mateusza Kaberowa niemal równo z linii pola karnego. Zaraz po golu skład gości ostatecznie ustalił się na poziomie 10 zawodników. W grę żarczynian wkradła się wielka nerwowość, zarówno na boisku, jak i na ławce rezerwowych, a zwłaszcza na trybunach. Zamiast pogromu przy takiej grze szykował się blamaż.
Stosunkowo szybko nastąpiło wyrównanie z rzutu karnego. Do przerwy obu drużynom udało się zdobyć jeszcze po jednym golu i mieliśmy sensacyjny remis 2:2. Po zmianie stron przewaga żarczynian wyraźnie urosła. Krzywinianie ograniczali się jedynie do nielicznych wypadów. Zawodnicy Pro-Teamu wyraźnie lekceważąc słabość przeciwnika nie potrafili wykorzystać kilkunastu dogodnych okazji. Decydującym momentem meczu okazała się sytuacja z 78 minuty. Najpierw Jakub Luby nie wykorzystał wyśmienitej okazji do zdobycia wyrównującej bramki dla LUKS-u, co za moment zemściło się za sprawą szybkiej kontry żarczynian. W końcówce wynik meczu na 5:2 ustalił Tomasz Mielec w dość kuriozalnych okolicznościach. Wielka nerwowość zawodników obu drużyn, zwłaszcza tych z Żarczyna spowodowała, że w końcówce drużyny grały w skłądach 9-osobowych. Jakub Luby (LUKS) opuścił boisko z powodu kontuzji, a Marek Kącki i Tomasz Glanert (obaj Pro-Team) z powodu czerwonych kartek. Łącznie sędzia pokazał 10 żółtych i 2 czerwone kartki. W sobotnie popołudnie w Krzywinie oglądaliśmy mecz dwóch najsłabszych drużyn w grupie IV. Słabość Pro-Teamu polegała głównie na lekceważącym podejściu do zdekompletowanego przeciwnika, a słabość LUKS-u na ogromnych brakach kadrowych. Z pewnością obie drużyny stać na więcej, ale do tego potrzeba odpowiedniego podejścia oraz zaangażowania na polu odpowiednio mentalnym i organizacyjnym. W innym przypadku będziemy obserwować powolną śmierć piłki nożnej na wschodniej ścianie Gminy Widuchowa.
�r�d�o: www.e-widuchowa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: ewiduchowa |
|