Twierdza Skolwin
W piątym meczu rozegranym przy Stołczyńskiej 100, Świtowcy odnieśli piąte zwycięstwo, potwierdzając że stadion w Skolwinie będzie należał do najbardziej niegościnnych w lidze. Tym razem Duma Skolwina nie dała szans Unii Solec Kujawski, którą pokonała 3:0 i obroniła pozycje lidera rozgrywek.
Wymarzoną sytuacje do otworzenia wyniku zawodów miał w 13 minucie spotkania Kamil Walków, kiedy to Paweł Odlanicki skorzystał z błędu bramkarza Skibińskiego i wyłożył piłkę lepiej ustawionemu koledze, ten jednak mając przed sobą pustą bramkę fatalnie spudłował. W 19 minucie goście odpowiedzieli groźnym strzałem z rzutu wolnego, lecz piłka minęła światło bramki. Dwie minuty pózniej Kamil Walków mógł zrehabilitować się za niewykorzystaną sytuacje, lecz przegrał pojedynek jeden na jeden z Mateuszem Skibińskim.
Stare przysłowie mówi jednak, że do trzech razy sztuka i w końcu w 29 minucie Kamil Walków wykorzystał długie podanie od Patryka Bila i zdobył upragnioną bramkę. Mimo przewagi Świtu więcej goli przed przerwą już nie padło i wynik zawodów pozostawał sprawą otwartą.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się, podopieczni duetu Ozga-Jabłonowski nadal przeważali a piłkarze z Solca skupiali się na bronieniu dostępu do własnej bramki, szukając szczęścia w kontrach i przy stałych fragmentach gry. W 64 minucie piłkę w bocznym sektorze boiska wywalczył aktywny tego dnia Charles Nwaogu i po wejściu w pole karne kąśliwie uderzył po ziemi, ale defensorzy rywali ostatecznie wybili piłkę poza linie końcową. Nieco ponad 10 minut pózniej sympatyczny Nigeryjczyk został obsłużony prostopadłym podaniem przez Oskara Szczepanika z czego skwapliwie skorzystał podwyższając na 2:0 po uderzeniu w długi róg. Oczywiście nie mogło zabraknąć w tej sytuacji cieszynki w postaci salta. W 87 minucie po indywidualnej akcji w pole karne rywali wbiegł Adam Ładziak, który miękko dograł wprost na głowę Charlesa Nwaogu, ten jednak uderzał zbyt lekko by zaskoczyć golkeapera drużyny przeciwnej. Trzy minuty przed końcem Unici mieli chyba najlepszą okazje do zdobycia gola w drugiej połowie, lecz mocny strzał jednego z nich zmierzający w światło bramki, został zablokowany. W doliczonym czasie gry Charlie wyłożył piłkę wprowadzonemu Krzysztofowi Filipowiczowi, który mocnym strzałem ustalił wynik zawodów na 3:0. Świt nie zachwycił licznie zgromadzonej tego dnia publiczności, jednak w pełni zasłużenie zwyciężył będąc zespołem zdecydowanie lepszym. Warto podkreślić, że w dniu dzisiejszym na Stołczyńską 100 powrócił doping, który bez wątpienia pomógł piłkarzom w zdobyciu kolejnych 3 punktów. Kibice skandowali m.in. 'Z Kotwicą tylko zwycięstwo!', bo już za tydzień graczy z północnego Szczecina czeka prestiżowy pojedynek z 'Perłą Bałtyku' na pięknym stadionie w Kołobrzegu. ŚWIT SZCZECIN-UNIA SOLEC KUJ. 3:0(1:0) 1:0 Kamil Walków 29' 2:0 Charles Nwaogu 76' 3:0 Krzysztof Filipowicz 92' ŚWIT: Matłoka - Kołodziejski, Wojdak, Bil, Szczepanik G. - Ortel (52' Szczepanik I.), Sobinek (46' Hilicki), Krawiec, Odlanicki (58' Ładziak), Walków (70' Filipowicz), Nwaogu. UNIA: Skibiński - Kaczkowski, Kotarzewski, Plakhtry (63' Chyrek), Nytko - Śmietanko, Poczwardowski, Michalski, Kacprzak - Karbowski, Jastrzembski. Widzów: ok. 340
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|