Pan bramkarz Jurek
Jerzy Falkowski ma 64 lata. Ostatnio zadebiutował w bramce WB. To jest pan Jerzy. Na pierwszym treningu poprosił, młodszego od siebie o ponad 35 lat trenera, by ten mówił do niego 'Jurek'.
- Jurek, pomóż nie mamy bramkarza na najbliższy mecz - usłyszał niedawno w słuchawce. - To nie jest dobry pomysł - odpowiedział golkiper i miał rację. Bo to nie był dobry pomysł. To był świetny pomysł! Jurek ma 64 lata i ostatnio stanął w na bramce drużyny Wołczkowo-Bezrzecze. Klasa człowiek. Pyta czy może przyjść na trening, po zajęciach pierwszy dziękuję trenerowi za możliwość aktywnego spędzenia czasu. Przed meczem zadzwonił, że spóźni się 5 minut na zbiórkę. Po meczu zadzwonił, by podzielić się wrażeniami.
- Wyjąłeś nam dzisiaj kilka bramek, brawo - mówi do Jurka trener.
- Masz na myśli te cztery, które wpuściłem? - odpowiedział. Skromność i doświadczenie. Jurek na swój pierwszy trening poszedł 53 lata temu. Miało to miejsce w roku kiedy: - powstał GKS Katowice - Irena Szewińska pobiła rekord Polski - Władysław Gomułka stworzył plan ograniczenia jądrowego wyścigu zbrojeń - The Beatels wydali pierwszy album - wybuchła wojna w Wietnamie W przeszłości występował m.in. w Świcie Skolwin, Błękitnych Stargard, Stali Stocznia Szczecin czy amerykańskim Chicago Garfield. Przez lata swojej kariery odniósł tylko jeden uraz, kiedy spadł z drabiny i uszkodził sobie kolano. Rok temu w rozmowie z Radiem Szczecin stwierdził: - Będę grał do stu lat, a później zobaczę co dalej. Patrząc na formę Jurka, pytamy. Dlaczego tak krótko?
�r�d�o: facebook.com/wolczkowobezrzecze
relacjďż˝ dodaďż˝: WB |
|