Nowe stroje przyniosły szczęście
Zryw, którego sponsorem kilka dni temu została firma Radex z Kamieńca, wygrał po ciekawym meczu 4:3 z ekipą Wołczkowo-Bezrzecze.
Mimo ciągle padającego deszczu oba zespoły stworzyły ciekawe widowisko, w którym padło aż siedem bramek. Zryw bardzo szybko objął prowadzenie i również szybko podwyższył, w 10 minucie było już 2:0, a obie bramki strzelił Sinkowski. Piłkarze w nowych biało-niebieskich strojach nadal groźnie atakowali, ale nadziali się na dwie zabójcze kontry grających w pomarańczowych strojach gości i szybko zrobiło się 2:2. Do przerwy obie ekipy strzeliły jeszcze po bramce (Koczocik dla Zrywu) i na przerwę schodziły przy stanie 3:3. To była dobra połowa, a emocji więcej niż ostatnio na Twardowskiego. Zagraniem meczu popisał się jeden z piłkarzy WB, który lecącą w samo okienko piłkę wybił przewrotką!
Na początku drugiej połowy Harbanowicz zdobył kolejnego gola i gospodarze ostatecznie wygrali 4:3. Dobrych sytuacji nadal nie brakowało z obu stron, ale więcej bramek nie padło. Wynik mógł być inny, bo sędzia nie podyktował dla gości karnego. Nie dał także drugiego żółtego kartonika piłkarzowi Zrywu, mimo że już po niego sięgał.
- Zespół z Kołbaskowa po przejęciu piłki szybko zagrywał ją do przodu i na nasze nieszczęście zawsze miał tam trzech zawodników, to sprawiało nam problemy - powiedział Marcin Dworzyński, trener gości, którego zespół starał się 'grać piłką'. W bramce zespołu Wołczkowo-Bezrzecze grał 63-letni Jerzy Falkowski, były piłkarz Chemika Police. Mimo wieku nadal imponuje formą, 'wyjął' kilka trudnych piłek.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pdzz |
|