To był ciekawy mecz, chociaż w ogóle go nie widziałem
Dzisiaj dowiemy się jak zrobić coś z niczego, na przykładzie pisania relacji z meczu, którego nie widziałem. A uwierzcie, działo się bardzo wiele.
Jak napisać ciekawą relację z meczu? Pierwszy i najważniejszy krok, to chwytliwy tytuł. Taki, który przyciągnie Twój wzrok i jeśli nawet masz gdzieś losy obu zespołów, to najpierw rzucisz na niego okiem, a następnie poświęcisz kilkadziesiąt sekund na to, o czym ten tekst jest. Skoro dotarłeś do tego momentu to mój zabieg się udał. Z pewnością bardzo pomocne okazało się stwierdzenie 'działo się bardzo wiele'. Przecież gdybym napisał, że emocje były takie, jak na grzybobraniu zimą, to lajki by się nie zgadzały.
Relację dobrze zacząć od lekko paradoksalnego stwierdzenia, lub nawiązania do statystyki, po której powiesz - o jacie, dobre hehe.
Z reguły dziennikarzom nie chce bawić się w takie rzeczy. Dlaczego? Bo nastały takie czasy, że nikt tego od nich nie wymaga, goni ich czas, albo najzwyczajniej w świecie są na to za słabi. Relację z dzisiejszego meczu możemy zacząć w taki sposób: 'Chociaż Zootechnik Kołbacz w dwóch ostatnich meczach stracił aż 15 bramek, to w meczu z Wołczkowo-Bezrzecze był faworytem' (dobry przykład lekkiego paradoksu, no bo jak zespół o szczelnej defensywie na poziomie durszlaka może być faworytem? Ha! A jednak może. No to dołóżmy jeszcze statystyczną ciekawostkę. Kołbaczanie ostatni raz ligowy mecz na wyjeździe wygrali w maju 2016 roku, a dokładniej licząc 469 dni temu. Pamiętajcie, liczby są ważne. Bo czy pamiętasz co robiłeś półtora roku temu? No raczej nie. Zootechnik też pewnie nie pamięta tamtego meczu. Jeśli liczymy na to, że relacja dotrze do kibiców lubiących historię, to napiszmy, że zespół gości został założony w 1949 roku. A więc wtedy, kiedy Twój dziadek dopiero planował osobę, która jeszcze nie planowała ciebie. 1949 rok czyli pięć lat po tym, jak Kołbacz, Wołczkowo, a także Bezrzecze opuściło granice III Rzeszy. Nawiązanie A-klasowego meczu do nazizmu? Tylko w tym tekście. Wisława Szymborska mawiała, najtrudniejsze jest pierwsze zdanie, ale ja, mam już je za sobą. Nasz wstęp jest także całkiem ciekawy. No to przechodzimy dalej. Tutaj możemy użyć nudnych sztampowych wypowiedzi zawodników. Bez znaczenia czy jest to pan piłkarz Robert Lewandowski, wysportowany zawodowy amator z IV ligi, czy stoper A-klasy będący na kacu. Prawdopodobnie każdy powie to samo: 1) To ważny mecz dla układu tabeli 2) Damy z siebie wszystko 3) Gramy o trzy punkty 4) Musimy być skoncentrowani przez pełne 90 minut 5) Zagramy dla kibiców 6) Ciężko pracowaliśmy w tym tygodniu 7a) Chcemy zatrzeć plamę po ostatniej porażce 7b) Chcemy utrzymać formę po ostatniej wygranej 8) Liczymy, że wszystko się uda 9) Jeśli będziemy realizować założenia taktyczne 10) To trudny rywal Wypowiedzi są ważne. Nadają relacji życia. Sprawiają, że w meczu grali nie jacyś tam zawodnicy, tylko kopacze, którzy do nas mówią. Z powyższych wypowiedzi nudnego i oklepanego bełkotu wybieramy po trzy numerki. Gospodarzom wylosowaliśmy 2,4,6, a gościom 5,7,10. I wynik tego jest następujący: - W tym meczu musimy dać z siebie wszystko. Ważna jest koncentracja przez pełne 90 minut. Liczymy na zwycięstwo, bo ciężko pracowaliśmy w tym tygodniu - mówi pierwszy nudziarz. - Gramy z trudnym rywalem. Nie możemy zawieźć naszych kibiców. Chcemy zrehabilitować się za ostatnią przegraną - dodaje nudziarz z przeciwnego zespołu. Skoro mamy wstęp, a nasza relacja żyje, przejdźmy do opisu samego spotkania. Boisko było nierówne, bo trudno o ładne na tym poziomie. Oba zespoły grały o zwycięstwo, ale wygrał tylko jeden. Pierwsza bramka ustawiła wynik spotkania. Tym, którzy ją strzelili grało się łatwiej, a ci co ją stracili mieli podcięte skrzydła. Przegrywający zespół próbował wyrównać, ale na pewno brakowało szczęścia. Połechtajmy ego obu zespołów i napiszmy, że to był mecz walki. Sporo ambicji i determinacji. Wspomnijmy, że sędzia na pewno był słaby, bo nie ma dobrych sędziów. Generalnie to mógł być remis, ale przegrani mieli pecha, a ci co wygrali farta. Jeśli zespół na tym poziomie liczy więcej niż jedenastu zawodników to dobrym ubarwieniem będzie podkreślenie roli trenera, który próbował zmienić obraz spotkania, wpuszczając do gry rezerwowych. Oczywiście dodajmy, że zawsze na podmęczonego rywala, ale ci raczej nie wykorzystali swojej szansy. Pamiętajmy, że największy wpływ na wynik spotkania ma jedno słowo - 'GDYBY'. Gdyby wykorzystał okazję, strzeliłby bramkę. Gdyby nie kopnął się w czoło, nie miałby guza. Gdyby nie było gdyby, toby gdyby nie było. W meczu zawsze brakuje skuteczności, popełniane są błędy w obronie, a jeśli zawodnik kopnął piłkę w krzaki, to należy go pochwalić za dobry pomysł, a o wykonaniu nie wspominać. No bo gdyby dobrze kopnął... Nie było mnie na tym meczu, ale jestem pewien, że był bardzo podobny do tego, jak to opisałem. Spójrzmy prawdzie w oczy. Czym różni się szablon tej relacji od corocznych spotkań Legii Warszawa z Amiką Wronki? Tym, że tam występuje Legia i Amica, a tutaj WB i Zootechnik. Wołczkowo-Bezrzecze - Zootechnik Kołbacz 1:3 (1:2) Bramki: Zawodnik, którego lubimy. - Jakiś napastnik. Przypadkowy strzelec. Farciarz. Widzów: Pewnie sporo i każdy kocha piłkę nożną
�r�d�o: facebook.com/wolczkowobezrzecze
relacjďż˝ dodaďż˝: WB |