Wygrana PAM-u z liderem
Pierwszy set był zdecydowanie na "dogrzanie". Goście szybko zdobyli prowadzenie i wygrywali już nawet 16:11. PAM wykorzystał jednak rozprężenie i wyrównał, a nawet mógł wygrać lecz końcówka ostro nieudana i skończyło się do 23 dla Dezerterów. Niestety w tym czasie koledzy znaleźli nasz słaby punkt i serwowali sporo na niego. W drugim secie po lekkiej modernizacji to już gospodarze narzucili swój styl i set zakończył się do 15 dla PAM-u. Trzeci set to kontynuacja założeń taktycznych i choć było równo wygrywa PAM. Ostatni set wydawał się być zapowiedzią tie-breka, bo goście wywalczyli sobie przewagę 4:11. Po raz kolejny żelazna taktyka i konsekwencja gry w obronie i chyba również rozluźnienie lidera i nie tylko dogoniliśmy, ale i wyszliśmy na 2pkt prowadzenia. Po tym zamieszaniu Dezerterzy nie wierzyli już w zwycięstwo i przestali prawie wogóle atakować, a większość piłek była plasowana bądź kiwana. Zwycięstwo w ostatnim secie było formalnością i zakończyło się do 21. Dziwi mnie jednak parę rzeczy. 1 - mieszana atmosfera w zespole, od sportowej złości, cisze i wręcz bierność, po uśmiechy i brak mobilizacji - no ale to tylko moje subiektywne odczucie. 2 - z Dezerterami zawsze toczyliśmy naprawdę zacięte boje, a tym razem odniosłem wrażenie, że lider nie czuje się liderem no chyba, że my to sprawiliśmy, ale trudno mi w to uwierzyć. Reasumując mecz szarpany z obu stron. Niezła gra blokiem u gości i totalny brak konsekwencji w ataku. Pozdrawiam
relacjďż˝ dodaďż˝: grzenio000 |
|