Wygrali z SALOS-em
Podopieczni trenera Crettiego pokonali SALOS Szczecin 4:0 po bramkach Bochnaka, Paprzyckiego i dwóch Stasiaka.
Portowcy od początku spotkania ruszyli do ataków, bliski pokonania bramkarza rywali był Graczyk. Futbolówka po jego strzale poleciała nad poprzeczką. Pogoń objęła prowadzenie w 20. minucie. Aron Stasiak wykorzystał nieudaną interwencje Sadeckiego i posłał piłkę do siatki. Druga bramka padła w 31. minucie a jej strzelcem był Mateusz Bochnak, który wykorzystał centrę Bonieckiego. W 35. minucie Stasiak zapisał na swoje konto drugiego gola.
W drugiej części meczu Portowcy kontrolowali sytuację na boisku. Dwie doskonałe okazje na pokonanie Sadeckiego miał Kuśmierek. Najpierw dobrze interweniował bramkarz SALOS-u, a za drugim razem piłka poleciała nad poprzeczką. Bliski zdobycia gola był Graczyk, ale bramkarz rywali Pogoni dobrze interweniował. W 88. minucie wynik spotkania ustalił Jakub Paprzycki wykorzystując dośrodkowanie z z rzutu rożnego. Ostatecznie granatowo-bordowi pokonali SALOS 4:0 i zrehabilitowali się za jesienną porażkę. Kolejny pojedynek w Centralnej Lidze Juniorów zespół Crettiego rozegra w Zabrzu z Gwarkiem.
Paweł Cretti, szkoleniowiec Pogoni Szczecin: - To spotkanie jest dowodem na to, że porażki są bardzo wartościowe, jeśli wyciąga się z nich wnioski. Jestem zbudowany tym, co chłopcy pokazali na boisku. Przed meczem mówiłem, że jesteśmy dojrzalszym zespołem niż pół roku temu i w czwartek to się potwierdziło. Oglądaliśmy skrót z jesiennego spotkania, przypomnieliśmy sobie wnioski, o których rozmawialiśmy wtedy i cieszę się, że to nie były puste słowa. Zawodnicy przekuli to na boisko. Indywidualne umiejętności były po naszej stronie. Wygraliśmy wysoko, choć mogliśmy wyżej. O to chodziło - aby pokazać, że tamto spotkanie to był wypadek przy pracy. W czwartek zawodnicy pojechali do domów, ale na piątek mają przygotowany trening regeneracyjny. Potem jest czas na odpoczynek i świętowanie. W poniedziałek wrócą sami do zajęć, a we wtorek widzimy się wszyscy na Twardowskiego. Adrian Jankowski, szkoleniowiec SALOS-u Szczecin: - W pierwszej połowie Pogoń Szczecin była dynamiczna. Nam zabrakło dyscypliny taktycznej, przez co rywal miał więcej miejsca i udokumentował to trzema bramkami. W przerwie wytłumaczyłem zawodnikom, gdzie mniej więcej popełniamy błędy i co musimy poprawić. Wydaje mi się, że z każdą minutą wyglądaliśmy coraz lepiej. Powoli spotkanie zaczynało się wyrównywać, a my stwarzaliśmy szanse. Niestety, stare piłkarskie porzekadło sprawdziło się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak się stało, bo w końcówce straciliśmy czwartego gola. Pogoń zwyciężyła, bo była lepiej zorganizowanym zespołem. 1:0 - Aron Stasiak - 20' 2:0 - Mateusz Bochnak - 31' 3:0 - Aron Stasiak - 35' 4:0 - Jakub Paprzycki - 88' Pogoń Szczecin: Mikołaj Brylewski - Fabian Pach, Stanisław Wawrzynowicz, Jędrzej Kujawa, Szymon Waleński - Gracjan Kuśmierek, Maciej Żurawski (78' Michał Macuk), Michał Graczyk, Bartosz Boniecki (63' Jakub Paprzycki), Mateusz Bochnak (46' Damian Pawłowski) - Aron Stasiak.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|