Porażka na koniec rundy zasadniczej
Pogoń 04 Szczecin przegrała w Gliwicach z Piastem 2:6. Mimo porażki zespół Żebrowskiego zagra w grupie mistrzowskiej.
Szczecinianie przyjechali na Śląsk jako pogromcy mistrza Polski, wszak Gattę pokonali aż 11:3. Ale i gliwiczanie mieli powody do zadowolenia, bo z trudnego terenu w Bielsku-Białej wywieźli cenny punkt. Samobójczy gol Maksyma Pautiaka, który padł w drugiej minucie był inauguracyjnym w dwudziestej drugiej kolejce. Jednak gospodarze szybko nie tylko wyrównali, ale i wyszli na prowadzenie, za sprawą reprezentanta kraju - Macieja Mizgajskiego. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
Za to po niej również nie było nudno. Kiedy wydawało się, że portowcy złapali kontakt (przegrywali już 3:1) po golu Mateusza Geperta, odpowiedział Michał Grecz. Na tym miejscowi nie poprzestali, swoje dołożyli jeszcze bowiem Paweł Barański i swoją trzecią Mizgajski.
- To zasłużona wygrana, chłopaki zostawili mnóstwo zdrowia na boisku. W końcowe meczu Pogoń ’04 właściwie musiała grać z lotnym bramkarzem i po kontrach traciła bramki. Maciek Mizgajski ustrzelił hat-trick; pod koniec również drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na przeciwniku zobaczył Zbyszek Mirga. Wynik już nie uległ zmianie. Wiedzieliśmy o co gramy, zawodnicy grali zresztą dla siebie, nie oglądając się na wynik w Chorzowa i Torunia - powiedział dla futsalekstraklasa.pl Grzegorz Jenczmionka, kierownik Piasta Gliwice. Piast Gliwice - Pogoń ’04 Szczecin 6:2 (2:1) 0:1 Maksym Pautiak (s.) 1:38 1:1 Maciej Mizgajski 6:15 2:1 Maciej Mizgajski 7:25 3:1 Sebastian Szadurski 24:07 3:2 Mateusz Gepert 32:50 4:2 Michał Grecz 33:11 5:2 Paweł Barański 39:29 6:2 Maciej Mizgajski 39:44
�r�d�o: futsalekstraklasa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|