Gładkie zwycięstwo Akademików
W trzy kwadranse Uniwersytet Szczeciński odprawili z kwitkiem Pehamot Podjuchy. Nie wiem na jakiej podstawie typowałem zwycięstwo Pehamotu 3:1. Dzisiejsza szkoła jaką udzielili gospodarze przyjezdnym pokazała, że mają potencjał. Tylko w I secie goście prowadzili 5:1, potem 12:10, ale 6 kolejnych piłek należało do studentów. Było już 21:12 i lekkie rozprężenie, ale set wygrany na luzie do 21. Akademicy mieli przyjęcie, ich rozgrywacz rzucał naprawdę dobre piłki i set musiał się tak zakończyć. Od drugiego seta zaczęła się zabawa gospodarzy w prawdziwą siatkówkę. Pehamot zupełnie nie radził sobie z odbiorem zagrywki. A zagrywali bardzo różnie, zarówno z wyskoku jak i bardzo płaską stacjonarną. Trzeci i ostatni set to mecz "do jednej bramki".
Akademicy pną się w górę, a Pehamot znowu bez punktów. W końcu jednak trafią na CSV i Grom. Przecież gdzieś je trzeba zdobyć. Zawody jak zwykle bardzo dobrze prowadził Andrzej Jackiewicz. I na koniec dodam, że świetnie zespół akademików poprowadził Leszek Piasecki. Jego wskazówki były naprawdę użyteczne i co ważniejsze siatkarze w swoich poczynaniach stosowali się do nich. AZS US - Pehamot 3:0 ( 21, 17,11) własne relacjďż˝ dodaďż˝: strazak |
|