Rekord lepszy od Pogoni 04
Pogoń 04 Szczecin przegrała niedzielne spotkanie z Rekordem Bielsko-Biała 1:4. Porażka sprawiła, że szczecinian czeka walka o pozostanie w pierwszej ósemce i walka o medale.
Szczecinianie ten mecz rozpoczęli agresywnie, żółty kartonik w 2. minucie zobaczył Jakubiak. Goście objęli prowadzenie już w 5. minucie po trafieniu Radka Polaska. Po chwili bielszczanie powinni prowadzić 2:0, ale górą był Kamil Lasik. Mimo głośnego dopingu przyjezdni podwyższyli swoje prowadzenie. A golkiper Zero-Czwórki skapitulował po strzale Łukasza Bieli. Miejscowi próbowali odrabiać straty, ale ani Solecki, ani Kubik nie posłał piłki do siatki.
Następnie dyspozycję Lasika sprawdził Popławski, po ciekawym rozegraniu autu z Oleksandrem Bondarem. Najlepszą okazję do zdobycia gola dla gospodarzy w pierwszej połowie miał Mateusz Jakubiak, ale nie potrafił on wykończyć indywidualnej akcji Artura Jurczaka. Pogoń ‘04 starała się jak mogła, lecz to Rekord zdobył kolejnego gola. Niezły rajd i podanie Pawła Budniaka na gola zamienił Michał Marek i mieliśmy już 0:3. Oglądaliśmy szybką i składną grę z obu stron, mimo to znacznie skuteczniejsi byli przyjezdni i to oni schodzili na przerwę prowadząc.
Lepsze wejście w drugą część meczu zaliczyli zawodnicy ze stolicy zachodniopomorskiego, próbowali kombinacyjnej gry, ale nie umieli postawić kropki nad „i”. Zemściło się to w 24. minucie. Kontrę i dwójkową akcję wykończył Roman Vakhula, tym samym zmienił wynik na 0:4. Po decyzji sędziego bielszczanie mieli rzut wolny, z którego bezpośrednim strzałem próbował zdobyć gola Bondar, ale na posterunku był Lasik. Dosłownie kilka sekund po tym swoją okazję znów miała „zero-czwórka”, i tym razem nie udało się pokonać dobrze dysponowanego Michała Kałuży. W 29. minucie gospodarze w końcu się przełamali, dwójkową akcję Marka Bugańskiego z Adamem Jonczykiem bramką zakończył ten pierwszy i zmniejszył straty na 1:4. Granatowo-bordowi mogli od razu pójść za ciosem, uderzenie Jurczaka zatrzymał Kałuża. Po świetnym dryblingu w środku pola, w sytuacji „sam na sam” znalazł się Biel, przegrał jednak pojedynek z Lasikiem. Miejscowi nie pozostali dłużni, próbował Mateusz Gepert mając przed sobą już pustą bramkę, lecz piłka powędrowała obok słupka. Gra w końcówce się zaostrzyła, widać to było po liczbie fauli. Futsaliści ze Szczecina się nie poddawali i na 4 minuty przed końcem wycofali bramkarza. Mimo tego, że naciskali w końcówce, wynik pozostał niezmieniony i 3 punkty zgarnęła ekipa Rekordu. W Szczecinie rozegrano niezły futsalowy spektakl, bielszczanie pokazali, że są głównym pretendentem do tytułu, natomiast Pogoń ’04 prezentując podobny poziom w pozostałych meczach sezonu, może liczyć na zdobycze punktowe. - Nie było to łatwe zwycięstwo, przy czym myślę, że wygraliśmy zasłużenie - podsumował spotkanie Rafał Franz, zawodnik Rekordu Bielsko-Biała. - Potrafiliśmy wywrzeć presję na przeciwniku, mieliśmy swoje sytuacje i strzeliliśmy już w pierwszej połowie trzy gole, a potem kontrolowaliśmy to, co się działo. Cieszymy się z wygranej, przy czym Pogoń ’04 nie zagrała źle. Szczecinianie mają jeszcze przed sobą kilka ważnych meczów, w których już muszą zdobywać punkty. W tym pojedynek z Gattą, zresztą dla nas spotkanie ze Zduńską Wolą również będzie istotne. Po porażce z Euromasterem przed tygodniem, umówiliśmy się, że to była nasza pierwsza i ostatnia przegrana, mam nadzieję, że słowa dotrzymamy. Ktoś kiedyś powiedział, żeby nie oglądać się w przeszłość, zatem skupiamy się na tym co nas czeka. Nie będę owijał w bawełnę, nie ma innej możliwości - zostaniemy mistrzami Polski, co oznacza, że innym ciężko nas już będzie pokonać. Pogoń '04 Szczecin - Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:3) 0:1 Radek Polasek 4'52' 0:2 Łukasz Biel 10'14' 0:3 Michał Marek 16'41' 0:4 Roman Vakhula 23'04' 1:4 Marek Bugański 28'50'
�r�d�o: futsalekstraklasa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|