Walczący Chemik
W turnieju eliminacyjnym Pucharu Polski rozgrywanym w ten weekend w Policach, w sobotę PSPS rozegrał dwa spotkania z zespołami z LSK Centrostalem PK Bydgoszcz i Muszynianka Fakro Muszyna.
Różnica wzrostu między drużynami z ekstraklasy a pierwszoligowym zespołem z Polic widoczna była na pierwszy rzut oka. Szczególnie zawodniczki Muszynianki górowały na policzankami będąc wyższe o pół głowy, a w przypadku mierzącej 200 cm skrzydłowej Gabrieli Wojtowicz różnica była jeszcze większa. Dodatkowo stając do sobotniej rywalizacji policzanki zmierzyły się ze znanymi nazwiskami takimi jak Bełcik, Mirek, Przybysz, Pycia. Jednak po ich postawie nie było widać strachu czy kompleksów, jedynie wole walki. I choć przegrały oba spotkania to kibice zgromadzeni na hali przy ulicy Siedleckiej mieli powody do zadowolenia ze swoich zawodniczek. Pierwszy mecz z Centrostalem został rozegrany o godzinie 12, policzanki przegrały go 0:3 (18:25, 18:25, 22:25). Jednak swoją postawą sprawiły rywali sporo kłopotów. Trudna zagrywka, dobra gra w obronie i śmiałe ataki, pozwoliły Chemikowi do równorzędnej walki przez większą część pierwszego seta i dopiero od stanu 17:19 rywalki odskoczył rozstrzygając losy pierwszej partii. Mankamentem PSPS-u były problemy z odbiorem i blok. I te elementy przesądziły o przegranej. Set drugi to już widoczna przewaga zawodniczek z Bydgoszczy szybko objęły prowadzenie i przy stanie 15:20 losy seta w zasadzie były rozstrzygnięte. Kontrolując sytuacje na boisku Centrostal wygrał drugą partię 18:25. W trzeciej odsłonie tego spotkania podopieczne Mariusza Bujka były najbliżej urwania seta rywalowi. Ofiarna gra w obronie, uszczelniony blok, trudna zagrywka dała prowadzenie Chemikowi 16:11 i po asie serwisowi Małgorzaty Wysockiej szkoleniowiec Centrostalu bierze pierwszy czas dla swojego zespołu. Na efekty nie trzeba było długo czekać, zawodniczki z Bydgoszczy wyrównują 20:20, walcząc punkt za punkt set zostaje rozstrzygnięty przystanie 22:22. Kiedy to po kontrowersyjnej decyzji sędzia przyznaje 23 punkt Centrostalowi. Następnie Monika Naczyk zdobywa 24 punkt asem serwisowym, a cały mecz kończą policzanki atakiem w aut. Set kończy się wynikiem22:25. Centrostal: Pluta, Tsekova, Liniarska, Kuczyńska, Jagodzińska, Ściurka, Leśniewicz (libero) oraz Malinowska, Naczk Chemik: Pomykacz, Furmanek, Kwiatkowska, Bryczkowska, Raczyńska, Matusz, Ostrowska (libero) oraz Wellna, Wysocka, Strąg. Drugie spotkanie z Muszynianką PSPS rozegrał o godzinie 18.30 i choć również przegrał go 0:3 to jednak śmiało można rzec, że był to najlepsze spotkanie w jego wykonaniu w tym sezonie. Zmiana na pozycji libero, gdzie Katarzynę Ostrowską zastąpiła Sandra Dołżańska przyniosła poprawę odbioru. A po nabraniu pewności siebie we wcześniejszym meczu, policzanki pokazały, że potrafią walczyć mimo dysproporcji wzrostu i doświadczenia. Już początek pierwszej partii pokazał oblicze tego zespołu. Śmiałe ataki na skrzydłach Justyny Raczyńskiej i Moniki Bryczkowskiej i przede wszystkim punktowa zagrywka Natalii Matusz, która trzykrotnie w tym secie ustrzeliła Aleksandrę Przybysz. Pozwoliły na wyrównaną rywalizacje z zawodniczkami Muszynianki do stanu 14:16, kiedy to uszczelniają one blok, a skutecznymi atakami na środku siatki popisuje się Marlena Mieszała. Zdobywając pięciopunktowe prowadzenie, utrzymują je do końca seta. Set drugi i trzeci bardzo podobne w swoim przebiegu do pierwszego, wyrównany początek i twarda postawa policzanek. Muszynianka zdobywa przewagę skutecznie grając na siatce, wykorzystując przytłaczającą różnice w warunkach fizycznych. PSPS walczył w polu i śmiało poczynał sobie w polu zagrywki i w ataku. I kiedy zawodniczki z Polic przechodziły po zakończonym drugim secie na swoją stronę boiska, z trybun popłynęły w ich kierunku słowa uznania od kibiców. Chemik: Pomykacz, Furmanek, Kwiatkowska, Bryczkowska, Raczyńska, Matusz, Dołżańska (libero) oraz Wellna, Wysocka, Strąg Muszynianka: Bełcik, Mieszała, Pykosz, Przybysz, Wojtowicz, Karczmarzewska - Pura, (libero) Zenik oraz Pycia, Śrutowska. własne relacjďż˝ dodaďż˝: adam |
|