Polonia walczyła, ale z Flotą przegrała
W meczu IV rzutu Pucharu Polski, płotowska Polonia zmierzyła sie z najlepszą obecnie drużyną województwa zachodniopomorskiego jaką jest Flota Świnoujście. Faworyt tego spotkania był tylko jeden, a wiele osób ironizowało ile to bramek "Wyspiarze" strzelą w Płotach. Wynik 0:3 tak naprawdę nie odzwierciedla przebiegu wydarzeń na boisku. Przy odrobinie szczęścia gospodarze mogli ten mecz zremisować. Niestety tym razem ambicja i wola walki przegrała z doświadczeniem i piłkarskim cwaniactwem.
Pierwsze minuty to bardzo dobra gra Polonii. Na lewym skrzydle szaleje Łukasz Szwak, który swoimi indywidualnymi akcjami sieje wiele zamętu w defensywie gości. W końcu po akcji lewym skrzydłem Szwaka, piłkę w polu karnym otrzymuje Bartek Zajfert. Strzał w krótki róg szczęśliwie broni jednak Sergiusz Prusak. Chwilę później pięknie z dystansu strzela Paweł Mirecki, ale ponownie bramkarz gości, piękną paradą zbija piłkę na rzut rożny. Polonia gra bardzo dobrze brakuje jednak wykończenia akcji. Zastępujący w bramce Waldka Domańskiego, Paweł Rozentalski interweniuje bardzo pewnie, obrońcy nie dają pograć zawodnikom Floty, a z przodu niebezpieczne akcje przeprowadzają skrzydłowi i napastnicy. Bramkę jednak zdobywa Flota. W zamieszaniu podbramkowym piłka trafia ostatecznie do piłkarza ze Świnoujścia, który wyprowadza gości na prowadzenie. Zdaniem wielu obserwatorów, w momencie podania zawodnik Floty, był na pozycji spalonej. Inaczej jednak zinterpretowali to sędziowie. Kolejne minuty to ponownie dobra gra Polonii. Szósta drużyna piątej ligi grała jak równy z równym z najlepsza obecnie drużyna w zachodniopomorskim. Do przerwy wynik sie nie zmienił, ale to Polonia miała lepsze sytuacje. Po przerwie gospodarze wyszli zmotywowani do dalszej walki. Jednak już na początku zobaczyliśmy bramkę godną największych stadionów świata. Wspaniały strzał z 20 metrów, i po odbiciu sie od poprzeczki piłka z impetem wpadła do siatki. Po tej bramce polonistom zaczęło brakować się, ale nie chęci do gry. Blisko zdobycia kontaktowej bramki był Daniel Pokonieczny. Dobrze wciąż grali Mirecki i Szwak. w końcowym fragmencie Polonia powinna zdobyć chociaż jedną bramkę. Najpierw jednak szybką akcję zatrzymał sędzia, dopatrując się spalonego, kiedy to "Mirek" już zbliżał się do bramkarza. Dwukrotnie też próbował Kazimierz Karczewski, ale raz jego strzał został zablokowany przez obrońców, a za drugim razem piłka poszybowała nad poprzeczką. Trzecią bramkę zdobyła jednak Flota. Błąd Marcina Stopy i Pawła Rozentalskiego i wynik meczu został ustalony. Ze swojej postawy zawodnicy Polonii mogą być jednak zadowoleni. Walczyli jak równy z równym i mogli pokusić się o niespodziankę. Skład Polonii: Rozentalski, Stopa, Nabrzewski, Ślęzak (75' Zalewski), Pokonieczny, (56' Karczewski), Przybysławski (65' Ratajczyk), Góralski, Kozłowski, Mirecki, Ł.Szwak, Zajfert (82' Woźniak) relacjďż˝ dodaďż˝: thefrog |
|