Błękitni - pobudka
Stargardzianie od sześciu spotkań nie potrafią zdobyć kompletu punktów. Miejsca premiowane awansem oddaliły się już raczej bezpowrotnie. Niebezpiecznie robi się natomiast za plecami Błękitnych. Drużyna Krzysztofa Kapuścińskiego ma obecnie tylko sześć oczek przewagi nad strefą spadkową. Budowanie napięcia na koniec sezonu nie jest dobrym pomysłem. W sobotę do Stargardu przyjedzie Stal Stalowa Wola, która podobnie jak Błękitni nie wygrała od sześciu spotkań.
Stargardzianie w tym roku legitymują się bilansem 0-3-2, bramki 3:7. Tym samym zamiast naciskać ścisłą czołówkę, zaczęli osuwać się w tabeli. Problemem stała się skuteczność i koncentracja w defensywie. W ostatnim domowym meczu Błękitni nie wykorzystali rzutu karnego, za co po przerwie zostali ukarani stratą dwóch goli. Porażka z Rozwojem Katowice bez wątpienia mocno rozczarowała miejscowych fanów. Stargardzianie od 307 minut nie potrafią zdobyć gola. Zespół ze Stalowej Woli także ostatnio jest z formą na bakier. Trzeba zauważyć, że Stal bardzo słabo spisuje się na wyjazdach (bilans 1-5-6, bramki 12:23).
Niepokojąca przed sobotnim spotkaniem jest historii potyczek obu drużyn. W czterech z pięciu meczów, górą byli goście w pojedynku. Tym samym Stalówka dwa razy wygrała w Stargardzie, a Błękitni dwa razy zwyciężyli w Stalowej Woli. Sytuacja ta zmieniła się jesienią minionego roku, kiedy to stargardzianie wywalczyli punkt na wyjeździe (2:2). Do tej pory kibice zawsze oglądali minimum jedno trafienie w starciu tych drużyn. - W Stargardzie postaramy się o zwycięstwo. Wiemy, że nie jest to łatwe zadanie, bo Błękitni grają od lat w podobnym kadrowym zestawieniu, znają się i to bardzo dobrze - zapowiada trener Stali Rafał Wójcik.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/echodnia.eu
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|