Słabe, ale zwycięskie
Młode siatkarki UKS Pomorzanie rozegrały dziś już drugi w tym tygodniu mecz na szczycie. Po poniedziałkowej porażce z Chemikiem, dziś przyszło im zmierzyć się (także na wyjeżdzie) z liderkami, niepokonanym dotychczas UKS18-MJC. Faworytem potyczki były z pewnością gospodynie ale jak się okazało o zwycięstwo nie było łatwo.
Od początku pierwszego seta gra MJC nie układała się po ich myśli. Najwyraźniej pewne siebie zawodniczki nieco zlekceważył przeciwnika. Sporo niedokładności wykorzystywały ruchliwe w polu rywalki i konsekwentnie, kierowane zza linii bocznej przez trenerkę, zdobywały punkty dotrzymując kroku niemrawo dziś grającym siatkarkom MJC. Pomorzanki bardzo dobrze spisywały się w obronie i nieźle atakowały środkiem, między innymi za sprawą wysokiej Pauliny Sośnickiej, córki popularnego na naszym portalu "soho" (Polmotor-Realbud). Seta gospodynie wygrały ale styl pozostawiał wiele do życzenia. W drugiej partii postawa MJC niewiele się zmieniła. Ambitne Pomorzanki świetnie spisywały się w linii obrony, coraz częściej skutecznie blokowały. W ważnych momentach na siatce zabrakło jednak wykończenia. Jak się okazało doświadczenie i dobra zagrywka rozgrywającej Ewy Michalskiej znów wzięły górę. Gospodynie zywciężył do 20. W trzecim secie siatkarki przyjezdnych były zdecydowanie najbliżej zwycięstwa prowadząc przez znaczną część seta nawet kilkoma punktami. Zupełnie zagubione i mało ruchliwe gospodynie nie mogły poradzić sobie z licznymi kiwkami w sam środek pola. Wyjątkowo kiepskie było dziś przede wszystkim przyjęcie. Jedyną zawodniczką, która dobrze radziła sobie w tym elemencie gry była Joanna Wojtas, grająca z numerem 12 na czarnej koszulce MJC. W końcówke kolejny raz to gospodynie jednak okazały się silniejsze psychicznie. Choć ataki Karoliny Kijany były coraz częściej blokowane, większośc z nich lądowała w polu i śmiało można powiedzieć, że głównie dzięki nim gospodynie wygrały to spotkanie. Na wyróżnienie zasłużyła wspomniana już rozgrywająca MJC, która nie mając dziś łatwego zadania, wystawiała dokładne piłki na skrzydła. Mecz niestety nie zachwycił. Arbiter dzisiejszej potyczki conajmniej kilka razy podjął bardzo kontrowersyjne decyzje, podgrzewając atmosferę na boisku i ławkach rezerwowych. Warto odnotować żółtą kartkę dla jednej z zawodniczek gości, za komentowanie poczynań sędziego. Strata punktu w końcowej części seta być może wpłynęła na ostateczne pogrzebanie szans na wygraną. Mimo to, brawa należą się zespołowi UKS Pomorzanie za bardzo dzielną postawę i poważne nastrasznie doświadczonych rywalek. własne relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|