Udanie pracę w Bytomiu rozpoczął Andrzej Orzeszek. Błękitni nie popsuli debiutu nowego trenera Polonii i przegrali na Śląsku 2:0. Stargardzianie po raz kolejnym w tym sezonie źle weszli w mecz. Już w 8. minucie na tablicy wyników w Bytomiu widniał rezultat 1:0 dla gospodarzy. Piłkę z lewej strony boiska płasko zagrał w pole karne Piotr Ceglarz. Tam zabrakło komunikacji pomiędzy Przemysławem Wróblem, a Patrykiem Baranowskim.

Skrzętnie wykorzystał ten fakt Sławomir Musiolik, który nie miał kłopotu z ulokowaniem piłki w pustej bramce. Stargardzianie odpowiedzieli akcją Maciej Więcek - Wojciech Fadecki. Ten pierwszy wycofał futbolówkę do wbiegającego drugiego, który oddał silny strzał po ziemi zza pola karnego. Futbolówkę na rzut rożny wybił Matko Perdijić. Po dośrodkowaniu z kornera ponad bramką uderzył Patryk Baranowski. W 30. minucie znów zza szesnastki huknął Wojciech Fadecki. Futbolówkę znów niepewnie odbił golkiper bytomskiej drużyny. Szansę na podwyższenie prowadzenia przed przerwą miał Piotr Ceglarz. Na szczęście dla Błękitnych nie trafił w piłkę z bliskiej odległości.


W 50. minucie znów z dobrej strony zaprezentował się Piotr Ceglarz. Po indywidualnej akcji oddał silny strzał z ostrego kąta, a piłkę z trudem odbił Przemysław Wróbel na środek szesnastki. Na szczęście poza pole karne wybił ją jeden z obrońców. Chwilę później Arkadiusz Kowalczyk łatwo uporał się z obrońcami gości, lecz w dogodnej sytuacji oddał za lekki strzał po ziemi. Marek Szyndrowski mógł strzelić bramkę niezwykłej urody. Obrońca Polonii oddał strzał z połowy, ale wysunięty z bramki Przemysław Wróbel zdołał do niej wrócić. W 76. minucie bramkę na 2:0 zdobył Arkadiusz Kowalczyk, jednak wcześniej arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Pięć minut później za faul taktyczny drugi żółty kartonik w sobotnim meczu obejrzał Patryk Baranowski. Bytomianie ustalili wynik spotkania w 84. minucie. Piotr Ceglarz po indywidualnej akcji umieścił futbolówkę w długim rogu bramki. W końcówce gospodarze zmarnowali jeszcze dwie groźne sytuacje i spotkanie zakończyło się rezultatem 2:0.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne