Kolejny świetny mecz lublinian w ORLEN Basket Lidze! Polski Cukier Start pokonał na wyjeździe mistrzów Polski, King Szczecin 85:81.
Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli goście, którzy po trafieniach Barreta Bensona i Tomislava Gabricia prowadzili nawet siedmioma punktami. Starali się na to reagować Avery Woodson i Andrzej Mazurczak, ale to było za mało na lublinian. Po kolejnym rzucie Liama O’Reilly’ego różnica wynosiła aż dziewięć punktów. Rzutami z dystansu straty zmniejszali jeszcze Nowakowski i Woodson, a po 10 minutach było tylko 23:25. W drugiej kwarcie pod wsadzie Macieja Żmudzkiego King wychodził na prowadzenie. Spotkanie zdecydowanie się wyrównało, a dodatkowo aktywny był Artur Łabinowicz. Po jego dwóch trójkach gospodarze mieli siedem punktów przewagi. Benson i O’Reilly ponownie zmieniali sytuację, a ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem po 40.
Co za mecz, co za emocje! Ostatecznie Anwil Włocławek po dogrywce pokonał Kinga Szczecin 93:92 w hicie 6. kolejki ORLEN Basket Ligi.
Spotkanie na początku było zacięte, a obie drużyny nie prezentowały najlepszej skuteczności. Głównie dzięki Jakubowi Garbaczowi goście uciekali później na cztery punkty. Kibice w Netto Arenie zobaczyli sporo rzutów wolnych, a ostatecznie Tony Meier zmniejszył straty do stanu 13:16 po 10 minutach. Po wsadzie w kontrze Luke’a Petraska Anwil miał nawet siedem punktów przewagi, ale szczecinianie odrabiali straty głównie po akcjach Zaca Cuthbertsona oraz Andrzeja Mazurczaka. Rozgrywający po chwili doprowadził do remisu, a przewagę Kingowi dawał Meier. Ostatecznie po wsadzie Kacpra Borowskiego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:32.
Arriva Twarde Pierniki sprawiły niespodziankę w niedzielnym meczu ORLEN Basket Ligi! Torunianie pokonali PGE Spójnię Stargard 84:73.
Stargardzianie ofensywnie weszli w ten mecz i po trójkach Devona Danielsa oraz Adama Brenka prowadzili 6:0. Później sytuacja się zmieniła - przyjezdni szybko odrobili straty i dzięki zagraniu Arika Smitha mieli minimalną przewagę. Spotkanie było bardzo wyrównane, a ostatecznie po trójce Bartosza Diduszki po 10 minutach było 18:20. Nowy zawodnik torunian - Mate Vucić - również przydawał się w drugiej kwarcie, a jego zespół utrzymywał się na prowadzeniu. Starał się zmieniać to jeszcze Daniels, ale aktywni Wojciech Tomaszewski i Aaron Cel nie pozwalali na zbyt wiele. Kolejne zagranie Diduszki ustaliło wynik po pierwszej połowie na 41:46.
King Szczecin dzięki świetnej czwartej kwarcie pokonał Krajową Grupę Spożywczą Arkę Gdynia 103:84 w piątkowym meczu ORLEN Basket Ligi.
Początek spotkania trochę lepiej układał się dla gospodarzy, którzy mogli liczyć na Przemysława Żołnierewicza oraz Andrzeja Plutę. Z drugiej strony bardzo aktywny był Zac Cuthbertson. Później do remisu doprowadzali Morris Udeze i Jhonathan Dunn. Świetny fragment zanotowali też Kacper Gordon i Jakub Szumert, a po 10 minutach było 23:21. W drugiej kwarcie trójka Michała Nowakowskiego oznaczała kolejny remis. Krajowa Grupa Spożywcza Arka szybko reagowała na to trafieniami Gordona oraz Kamińskiego. Faulowani gospodarze nieźle wykorzystywali później rzuty wolne i dzięki temu utrzymywali przewagę. Wszystko starał się zmieniać ofensywny Cuthbertson. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 42:41.
King Szczecin pewnie pokonał Tauron GTK Gliwice 112:86 w 3. kolejce ORLEN Basket Ligi.
Zespół ze Szczecina na początku spotkania prezentował się zdecydowanie lepiej w ataku - głównie dzięki akcjom Morrisa Udeze i Avery’ego Woodsona był lepszy o dziewięć punktów. Po kolejnej trójce tego drugiego różnica wzrosła aż do 13 punktów! Później starał się na to odpowiadać Josh Price, ale to było zdecydowanie za mało. Po akcji wykończonej przez Kacpra Borowskiego po 10 minutach było 28:16. W drugiej kwarcie z dystansu trafiali Woodson i Michał Nowakowski, a przewaga Kinga wzrosła aż do 23 punktów. Pojedyncze trafienia Martinsa Laksy i Terry’ego Hendersona nie wystarczały do nawiązania rywalizacji. Po wsadzie Udeze pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 64:41.
Spójnia Stargard po emocjonującej końcówce pokonała w Stargardzie w hali przy ulicy I Brygady zespół ostrowieckiej Stali 65:62.
Początek spotkania nie zapowiadał zwycięstwa gospodarzy. Osłabiony zespół Stali schodził na przerwę z przewagą 6 oczek. Spowodowane to było słabą skutecznością miejscowych a w szczególności Devona Danielsa, który najwidoczniej miał słabszy dzień.
King musiał gonić wynik przez cały mecz, ale ostatecznie to się udało! Szczecinianie wygrali z Sewertronics Sokołem Łańcut 85:79, a duży wpływ na zwycięstwo miał Zac Cuthbertson, zdobywca 28 punktów.
Mistrzowie Polski i zdobywcy Pekao S.A. Superpucharu Polski świetnie weszli w to spotkanie - po trójce Zaca Cuthbertsona mieli siedem punktów przewagi. Straty szybko zmniejszali Corey Sanders i Janis Berzins, a po chwili i trafieniu Cheese’a to Sewertronics Sokół był już na prowadzeniu. Dodatkowo, dobrze w ataku pokazywał się Biram Faye. Ostatecznie po 10 minutach było 21:25. W drugiej kwarcie szczecinianie krok po kroku starali się odrabiać straty. Pomagali w tym przede wszystkim Udeze oraz Cuthbertson. Ekipa z Łańcuta ciągle jednak minimalnie ich wyprzedzała - po trójce Filipa Struskiego była lepsza o sześć punktów. Ostatecznie zespół trenera Marka Łukomskiego po pierwszej połowie wygrywał 49:46.
King Szczecin pokonał Trefla Sopot 92:90 i zdobył Pekao S.A. Superpuchar Polski, czyli trofeum im. Adama Wójcika!
Pierwsze punkty w nowym koszykarskim sezonie rzutem z dystansu zdobył Tony Meier! King rozpoczął od mocnego uderzenia - 8:0 po trafieniu Michała Nowakowskiego. Dopiero po trzech minutach niemoc sopocian przerwał Andy Van Vliet, a po chwili do remisu doprowadził Benedek Varadi. Ekipa ze Szczecina potrafiła odpowiedzieć - m. in. dzięki rzutom Avery’ego Woodsona i Zaca Cuthbertsona. Ostatecznie dzięki trójce Jhonathana Dunna po 10 minutach było 24:20. W drugiej kwarcie wydawało się, że drużyna trenera Arkadiusza Miłoszewskiego znowu zaczęła budować przewagę, ale rywale szybko gonili. Po rzucie z dystansu Paula Scruggsa to Trefl wychodził na prowadzenie. Spotkanie zdecydowanie się wyrównało, a do remisu doprowadził Nowakowski. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 42:42. |
|