Dwoma porażkami zakończyli turniej w Dzierżoniowie szczypiorniści Gaz-System Pogoni Szczecin. Bardziej niż wynik końcowy liczyła się jednak gra młodych zawodników, którzy sukcesywnie włączani są do pierwszego zespołu. W obu spotkaniach trener Rafał Biały dość często korzystał z ich usług. Ci zaś zbierają cenne nauki i doświadczenie.
W sobotnim spotkaniu Gaz-System Pogoń podejmowała kwidzyński MMTS. W ekipie szczecinian od początku meczu wystąpili młodzi. Podopieczni Krzysztof Kotwickiego wykorzystali to idealnie. Skuteczni pod bramką Krzysztofa Szczecina i Mateusza Kowalskiego raz po raz podwyższali swoje prowadzenie. W pewnym momencie ich przewaga sięgnęła aż 7 trafień. W drugiej połowie obraz widowiska zmienił się dopiero wówczas, kiedy szczecinian wzmocnili doświadczeni szczypiorniści. Ostatecznie jednak strat nie udało się już odrobić a mecz skończył wynikiem 22:25.
MMTS Kwidzyn - Gaz-System Pogoń Szczecin 25:22 (14:8) MMTS: Kiepulski, Dudek - Nogowski 6, Rosiak 5, Sadowski 4, Seroka 4, Pilitowski 3, Genda 1, Peret 1, Szczepański 1 oraz Kryszeń. Kary: 2 min. (Rosiak 2 min.). Karne: 1/2. Gaz-System Pogoń: Szczecina, Kowalski - Bruna 5, Zydroń 5, Walczak 2, Konitz 2, Gierak 2, Grzegorek 1, Gmerek 1, Krupa 1, Krysiak 1, Stankiewicz 1, Zaremba 1 oraz Jedziniak, Gobber. Kary: 2 min. (Krupa 2 min.). Karne: 5/5. W niedzielę szczecinianie zmierzyli się w meczu o miejsce 7-8. Ich rywalem było Wybrzeże Gdańsk. Od początku spotkanie było dość wyrównane. Pierwsze skrzypce w pierwszej połowie w ekipie z Grodu Gryfa rozgrywali Wojciech Zydroń - zdobywca 6 goli oraz Mateusz Zaremba - 3 gole na koncie. Trener Biały także tym razem często rotował składem. Ostatecznie przed przerwą prowadziła jego drużyna. Po zmianie stron od uderzenia z 10 metra rozpoczął Paweł Krupa i było 14:12 dla szczecinian, w składzie których od początku drugiej połowy pojawił się prawoskrzydłowy Mateusz Gmerek. Po chwili było już po 15:14 dla Wybrzeża. Gola dającego prowadzenie uzyskał Kacper Adamski. Im dłużej trwało spotkanie, tym przewaga gdańszczan rosła. Mściły się błędy pod bramką i słaba skuteczność Pogoni oraz… młodzieńcza gra. Po 11. minutach od wznowienia było już 18:15. Trener Rafał Biały mimo wszystko często korzystał ze zmian i co rusz desygnował do gry młodych szczypiornistów. Na 5. minut przed końcem przewaga klubu z województwa pomorskiego wynosiła już 5 oczek. Ostatecznie skończyło się na 24:18. Wybrzeże Gdańsk - Gaz-System Pogoń Szczecin 24:18 (12:13)
źródło: własne
|
|